niedziela, 29 kwietnia 2012

Rozdział 4 - Zło kończy się łzami .

Elena :


  Klaus patrzyła na Stefana jak na wroga . Stefan był jego wrogiem . Wysunął prawą nogę w przód , a ręce zacisną w pięści . nie odrywał od niego wzroku . Wyglądał jak pantera , która ma zamiar polować , choć on miał inny cel .
  Chciał obronić Caroline . Nie pozwalał się do niej zbliżyć . Dziewczyna leżała na łóżku na wpół przytomna . Tak jakby Rebekah wbiła jej kołek z werbeną , ale jej mama chyba nie wciera tych ziół w miotłę. To by było dziwne . Mój wzrok przeniósł się teraz na Stefana , który stał spokojnie , choć w jego oczach widziałam prawie niedostrzegalny strach .
  - Odsuń się . - Warknął Klaus . Rozglądnęłam się odruchowo i spostrzegłam , że zasłoniłam własnym ciałem Stefana . - Albo pożałujesz . - Zrozumiałam , że mówi do mnie .
  - Klaus , nie mamy zamiaru jej skrzywdzić . - powiedziałam spokojnie .
  - A ja nie mam zamiaru skrzywdzić Ciebie , bo jesteś mi potrzebna . - Miał taki zimny głos , że ochłodziłby nawet ogień .
  - No to przestań na nią warczeć ! - Usłyszałam znajomy głos . Piękny . Stefan . Odwróciłam się i spojrzałam w jego oczy .

Stefan :


  Klaus wyglądał jakby chciał mnie zabić , a na drodze stała mu tylko Elena . Gdybym zrobił niewłaściwy krok skończyłoby się to dla niej tragicznie . Musiałem coś z nią zrobić . Byłem gotowy w każdej chwili przyjąć każdy cios , który mógłby odebrać jej życie .
  - Eleno odejdź . - zebrałem się wreszcie na słowa . Żeby tylko odeszła .
  - Ale Stefan... - usłyszałem .
  - Eleno . - Powiedziałem zanim skończyła .
  - Nie . - Stała uparta .
  Wziąłem dziewczynę na ręce i zabrałem z pokoju . Marudziła jeszcze coś pod nosem . Postawiłem ją kilka metrów dalej i powoli wracałem na zajmowany przeze mnie chwilę temu skrawek podłogi . Wiedziałem , że pójdzie za mną , więc zamknąłem drzwi na klucz i stanąłem w takiej samej pozycji jak Klaus .
  - Jak chcesz mnie zabić to proszę . - Odezwałem się pierwszy po dłuższej ciszy .
  - Jeszcze możesz mi się przydać .
  - Och , przestań . - roześmiałem się . - Lepiej mnie zabij , a nie powtarzaj tą śmieszną gadkę na okrągło .
  - Jak chcesz . - Klaus rzucił się na mnie , a ja mimo tego co mówiłem wcześniej chciałem walczyć . Byłem wyczerpany wojną z Rebekah , więc dzięki temu jego przewaga rosła .

Caroline :


  No pięknie . Moja mamusia oblała cały dom werbeną . Mogłam się tego spodziewać . Jej różne rzeczy przychodzą do głowy , choć nigdy bym nie pomyślała , że aż takie . Wstałam i się rozglądnęłam .
  Na pierwszy rzut oka wszystko było w porządku , ale rozglądnęłam się jeszcze raz i zauważyłam Klausa obładowującego Stefana kopnięciami . Jakim cudem nie zauważyłam tego od razu ? Zastanowiłam się chwilę , ale spostrzegłam , że nie ma na to czasu .
  - Klaus ! Co ty robisz !? - wrzasnęłam ze łzami w oczach .
  - Och , Caroline obudziłaś się . - uśmiechnął się promiennie , a ja spojrzałam na Stefana . On jest moim przyjacielem . Pomógł mi pokonać nałóg picia ludzkiej krwi i był za tym , żeby mnie nie zabijać .
  - Co ty robisz !? - wrzasnęłam nie zważając na jego słowa . Dopiero teraz usłyszałam mocne uderzenia o drzwi . To pewnie była Elena .
  - Caroline , proszę Cię . On żyje . - Odpowiedział mi znudzony moimi pytaniami .
  - Ale mógł zginąć . - Odpowiedziałam uparcie .

Damon :


  Chodziłem po domu Forbesów i rozglądałem się za kolejnymi woreczkami krwi . W końcu usłyszałem jak Elena puka w ciemne , drewniane drzwi do pokoju Caroline . Widocznie byli tam Klaus i Stefan . Powoli do niej podszedłem i spytałem co się stało .
  - Tam jest Stefan ... - zaczęła wypowiedź nie mogąc opanować łez - i Klaus ... Przed ... Przed chwilą walczyli ... I ... I zrobiło się ... cicho . - Nie mogła wytrzymać i rzuciła mi się w ramiona . Mocno ściskała moje ramiona . Zastanawiałem się czy człowiek tak w ogóle potrafi .
  - Elena nie płacz . - Przytuliłem ją mocno i wziąłem na ręce . Zaniosłem ją do salonu i usiadłem razem z nią na , poniszczonej przez walkę z Rebeką , kremowej kanapie .

_____________________________________________

Komentujcie . Proszę . Bez tego nie mam ochoty pisać dalej , a mam kilka pomysłów . Zależy mi na waszej opinii i o zastrzeżeniach co do tego opowiadania . Z góry dziękuję .

6 komentarzy:

  1. Genialne ! Tylko niech Damon nie będzie z Eleną tylko Stefan . Team Stelena ! < 3

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuper. Właśnie niech Damon będzie z Eleną :PP obserwuję :D
    zapraszam do mnie na bloga licze na jakiś komentarz i obserwację na : http://anotherlifeee.blogspot.com/ ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. Kibicuję Delenie.
    Zapraszam do siebie: http://wisienka-rozkoszy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział rewelacyjny. Powiem więcej, jestem za Damonem♥ ale to moja opinia. Jeżeli chodzi o bloga to wow całość świetna:)

    Liczę na to, że wpadniesz i szczerze skomentujesz:
    http://nadludzkie-istoty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy rozdził :)
    będe zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli chcesz poznać ocenę swojego bloga zgłoś się tutaj: http://subiektywna-ocena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń